NASI PRZYJACIELE

 

Patronat Medialny

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Dobre rady

Panie i Panowie Opiekunowie!


Zwracam się do Was, może nie jako organizatorka, i nie jako członek jury, ale koleżanka - nauczycielka, która miała radość i zaszczyt oglądać przez kilka lat efekt Waszej pięknej, ale i żmudnej pracy z grupami przygotowującymi się do występów teatralnych podczas kolejnych Przeglądów Inscenizacji Bożonarodzeniowych. Chciałabym zamieścić parę sugestii – obserwatorki konkursu.
I proszę nie traktować tego osobiście. Nie było i nie jest moim zamiarem nikogo urazić. A że wszyscy dążymy ku doskonałości... co widać z każdym następnym Przeglądem…

 

Zatem zaczynam…

To Wy najlepiej znacie swoich podopiecznych. Wiecie jakim obdarzone są talentem, temperamentem, wyczuciem sceny, dykcją. Niech łobuziak zagra urwisa a introwertyk chociażby „krzaczek”. Jeśli się zacina lub sepleni – niech zagra pantomimę! Nie wykluczajmy zdolnych, dając miejsce „gwiazdom”, prymusom pojawiającym się na każdej szkolnej akademii. W każdym drzemią ukryte zdolności. Lepiej zagrać krótko a wdzięcznie, niż męczyć się ze zbyt długim monologiem, kłócącym się z naturą młodego człowieka. A naturalność jest najwdzięczniejsza.
Nie strofujmy przed występem Aktorów. Są później jeszcze bardziej wystraszeni – i tak większość z nich nie spała przez pół nocy. Wszakże ważna jest magia Świąt – nie rywalizacja o miejsce w konkursie. Nie przeciążajmy młodych ludzi ich swoimi ambicjami. Czasem nam baaardzo zależy, a dla dzieci to przecież głównie wspaniała zabawa, piękne przeżycie. Nie psujmy im tego. Nie każmy co roku wystraszonej dziewczynce przebranej za aniołka po raz kolejny grać na trąbce, dokładając kwestię mówioną. Może to zgasić dziecięcą iskierkę radości z powodu Świąt. Własny lęk ją stłumi.
Niech przedszkolaki wiercą się i drepczą, zaglądają i mrugają okiem – takie są prawa beztroskiego dzieciństwa. Dajmy im pokazać swoją dziecięcość. Nie groźmy paluszkiem zza kulis. I nie interweniujmy, wpadając w trakcie spektaklu na scenę, by poprzestawiać maluchy.
Młody Aktor angażuje się całym sobą. Jego energia uwalnia się poprzez ciało, mimikę, mowę rąk i nóg. Ale występ w nowym miejscu przed publicznością lub jury stresuje bardzo. Nie peszmy go jeszcze dobitniej, wkładając w ręce mikrofon. Oślepiając reflektorem.



Teatr wybroni się sam.

Życzę powodzenia!!
Pozdrawiam serdecznie
Aleksandra Maliszewska